Wiadomo, że konsekwencje, z jakimi spotykają się młode kobiety po tym, jak stały się ofiarami przemocy na randkach, ciągną się od lat.
Nowe badania sugerują, że wiele z tych kobiet będzie miało również mniej wykształcenia i niższe zarobki w porównaniu z kobietami, które nie były wykorzystywane.
Przeprowadzone na Michigan State University pierwsze tego rodzaju badanie ukazało się w Journal of Interpersonal Violence.
Kierownik naukowy Adrienne Adams, adiunkt na wydziale psychologii, pracowała wcześniej w schronisku dla ofiar przemocy domowej.
Ona i jej koledzy przeanalizowali dane ankietowe od około 500 samotnych matek do swojego raportu.
„Wiele z tych kobiet też będzie
uzyskać niższe zarobki”.
Okazało się, że uczestnicy, którzy wskazali, że byli ofiarami przemocy na randkach, otrzymali średnio znacznie mniej edukacji.
Ze swojego doświadczenia w pracy z takimi ofiarami, Adams wskazuje, że potencjał zarobkowy może czasami odgrywać rolę w utrwalaniu większej przemocy.
„Do schroniska przychodziły kolejne kobiety, próbując znaleźć pracę i dom, na który mogła sobie pozwolić – próbując samodzielnie przywrócić życie” – powiedziała. „Wiele kobiet w końcu wróciłoby do swojego agresywnego związku, ponieważ nie byłyby w stanie zrobić tego samemu finansowo”.
Badanie donosi, że każdy rok nauki zdobyty wśród uczestników stanowił dodatkowe 855 dolarów rocznych zarobków, lub w większości przypadków ponad 10 procent.
Średnio uczestnicy zarabiali mniej niż 7000 dolarów rocznie i mieli średnio 32 lata.
„Zapewnienie wsparcia edukacyjnego i rozwoju kariery kobietom, które są wykorzystywane, wydaje się oczywistym wyborem pod względem inwestycji społecznych” – powiedział Adams.
Źródło: MSU.edu.