Czy przyznanie się do romansu rzeczywiście może być korzystne dla małżeństwa?
Według nowego badania, które bada skutki niewierności, zwiększa szanse na uniknięcie rozwodu.
Pary, które ukryły swoją zdradę, były dwa razy bardziej narażone na rozwód w ciągu pięciu lat niż te, które zmierzyły się z muzyką.
Wspólne badania przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego i Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Przez pięć lat śledzono ponad 130 par, mierząc ich poziom satysfakcji i stabilności za pomocą wywiadów telefonicznych i ankiet.
Około 10 procent uczestniczących par wskazało na romans jednego lub obojga partnerów przed zakończeniem badania, a kolejne 5 procent ujawniło prawdę dopiero po zakończeniu wstępnych badań. Te sprawy zostały odkryte dopiero przez badaczy w rozmowach uzupełniających.
„Pary, które ukryły swoją zdradę
byli dwukrotnie bardziej skłonni do rozwodu”.
Spośród par, które ujawniły prawdę, 43 procent rozwiodło się po zakończeniu badań. Jednak wśród tych, którzy się nie przyznali, 80 procent rozwiodło się.
Wśród par, w których doszło do oszustwa, w rzeczywistości zostało to ujawnione tylko w około jednej czwartej przypadków. W innych przypadkach niewierność została ujawniona albo w trakcie badań, albo przed ich rozpoczęciem.
Co więcej, okazało się, że pary, które zetknęły się z tą prawdą, mają podobny poziom satysfakcji ze swojego związku i porównywalną stabilność małżeńską, jak pary bez historii zdrady.
„Zdrada nie musi oznaczać końca związku” – czytamy w badaniu. „Oczywiste jest, że pary są w stanie przepracować niewierność, przywrócić swój związek i cieszyć się stabilnym i satysfakcjonującym związkiem małżeńskim”.
Badania zostały opublikowane w czasopiśmie Couple and Family Psychology.