Młodzi ludzie często uwielbiają rozmawiać o seksie, choć nie zawsze w najbardziej użytecznych kontekstach. Jednak nowe badania wskazują, że pewna komunikacja między młodymi kochankami może być dobra z punktu widzenia zdrowia seksualnego.
W niedawnym badaniu stwierdzono, że pary, które nadal uczęszczały do szkoły średniej, które otwarcie wysyłały razem SMS-y na temat kontroli urodzeń lub prezerwatyw, okazały się znacznie bardziej skłonne ich używać.
W rzeczywistości byli cztery razy bardziej prawdopodobni w porównaniu z nastolatkami, którzy nie pisali na ten temat.
Naukowcy z University of North Carolina w Chapel Hill przebadali 176 studentów, w tym czasie wszystkich młodszych i starszych uczniów liceum.
Ponad jedna trzecia wskazała, że jest aktywna seksualnie, a ponad połowa stwierdziła, że czasami nie używała prezerwatyw lub środków antykoncepcyjnych podczas aktywności seksualnej.
„Młodzi ludzie, którzy pisali, byli bardziej
prawdopodobnie zastosuje formę kontroli urodzeń”.
Jednak młodzi ludzie, którzy elektronicznie omawiali takie sprawy, w tym wiadomości tekstowe lub wiadomości błyskawiczne, mniej więcej cztery razy częściej stosowali formę kontroli urodzeń w stosunku do uczniów, którzy nie mieli takiej komunikacji.
Wśród studentek, które otwarcie dyskutowały o ograniczeniach seksualnych lub obawach związanych z nieplanowaną ciążą, wyniki były osiem razy wyższe niż tych, które nie wysyłały SMS-ów.
„Nie każde korzystanie z technologii jest koniecznie szkodliwe” – powiedziała główna autorka Laura Widman. „Chociaż wcześniejsze badania i uwaga mediów skupiały się na zagrożeniach związanych z korzystaniem z technologii, takich jak seksting, odkryliśmy, że nastolatki mogą również używać narzędzi elektronicznych do komunikowania się o sposobach, w jakie mogą promować ich zdrowie seksualne”.
„Nie chodzi tylko o ryzykowne zachowanie. To może być inny sposób, w jaki nastolatki mogą prowadzić te rozmowy, które mogą być trochę niezręczne”.