Widzieliście Amandę Bynes na całym Twitterze? Właściwie napisała na Twitterze: „Chcę, aby Drake zamordował moją waginę”.
Czy ty żartujesz? Czy zdajecie sobie sprawę, że wszystko, co publikujecie na Twitterze lub Facebooku, jest powszechnie znane?
Spotykasz kogoś. Masz na ich punkcie obsesję. Nie reagują na ciebie tak, jak chcesz.
Potem myślisz sobie: „Wiesz co, zamierzam tweetować. Będę publikować na Facebooku. Będą czytać moje aktualizacje, a potem pomyślą sobie: Tak, Muszę lepiej traktować tę osobę lub zwracać na nią większą uwagę”.
Cokolwiek umieścisz w przestrzeni publicznej, mogą zobaczyć przyszłe dziewczyny. Im więcej włożysz w to szaleństwa, tym więcej ludzi pomyśli, że jesteś szalony.
„Nie chcesz nikomu dawać amunicji
za coś, co zrobiłeś dwa lata temu”.
Jeśli chcesz czegoś od kogoś, musisz iść i porozmawiać z nim. Jeśli chcesz, aby ktoś zmienił swoje zachowanie, musisz się z NIM komunikować.
Nie tweetujesz i nie umieszczasz tego na Facebooku. Nie umieszczasz tego w żadnym z tych serwisów społecznościowych.
Jeśli masz problem z kimś, z kim się spotykasz, napisz do niego i umów się na rozmowę twarzą w twarz. Usiądź i porozmawiaj z nimi. Nigdy nie wdawaj się w kłótnię tekstową.
Czemu? Ponieważ argument tekstowy można zachować, przekazać dalej i znaleźć gdzieś ponownie.
Im więcej publikujesz publicznie, tym większa szansa, że wróci, by prześladować Cię w przyszłości.
Wystarczy spojrzeć na niektóre z szalonych celebrytów, takich jak Amanda Bynes, które tam wystawiają! Są tacy jak ty i ja.
Problem w tym, że ich tweety czyta siedem milionów obserwujących, a teraz cały świat wie, że pochwa Amandy Bynes chce zostać zamordowana.
Z całą powagą zachowaj wszystko w tajemnicy, a przekonasz się, że twoje życie będzie o wiele łatwiejsze.
Pamiętaj, kiedy umieścisz te wszystkie rzeczy publicznie, zgadnij, kto jeszcze może to zobaczyć poza przyszłymi kumplami? Przyszli pracodawcy, przyszli teściowe, przyszli teściowie itp.
Nie chcesz dawać nikomu amunicji, żeby cię zastrzelić za coś, co zrobiłeś dwa lata temu, kiedy byłeś pijany i wkurzony na kogoś.
Zawsze mówiłem, że w życiu chodzi o pójście do przodu. Twoja przeszłość zawsze będzie cię prześladować.
W naszym, mającym obsesję na punkcie mediów, Google, Twittera i Facebooka, szaleństwem jest myśleć, że tak się nie stanie.
Czy kiedykolwiek opublikowaliście coś lub napisaliście coś, co wróciło, by was prześladować? Daj mi znać. Chciałbym o tym usłyszeć.