Panie, żonglowanie więcej niż jedną randką na raz nie jest dobrym pomysłem. Słyszeliście powiedzenie: „Jeden dzień na raz”. Co powiesz na jednego gościa na raz! Na początek poznanie jednego potencjalnego zalotnika może być dość skomplikowane, nie mówiąc już o dwóch lub trzech naraz.
Twój już przepełniony harmonogram + konsekwencja kolejnych nocy w mieście = dość wyczerpujące przedsięwzięcie.
W końcu zadzwonisz do jednego z nich innym imieniem lub wyślesz SMS-a do niewłaściwego faceta, dziękując mu za dobrą zabawę zeszłej nocy. Dodatkowo, kiedy spotykasz się z wieloma mężczyznami jednocześnie, skracasz naturalny proces randkowania. Skupienie całej uwagi na mężczyźnie siedzącym naprzeciwko ciebie na randce numer pięć jest prawie niemożliwe, gdy niepokoisz się o jutrzejszą randkę lub jesteś zdezorientowany tym, co wydarzyło się wczoraj z innym facetem.
Zmaganie się ze sprzecznymi uczuciami na temat tego, co wydaje się być kilkoma fantastycznymi opcjami chłopaka, sprawi, że poczujesz się rozproszony i sfrustrowany. Pamiętaj, że prędzej czy później będziesz musiał dokonać wyboru. Nie będziesz mógł w nieskończoność spotykać się z kilkoma facetami, więc w końcu będziesz musiał skrzywdzić kogoś, kto szczerze cię lubi. Nie bądź tą dziewczyną. Weź to powolną datę na raz.