Wiele osób wierzy, że istnieje współczesna kultura podłączania się, w której rozwiązli młodzi Amerykanie przechadzają się od jednego spotkania seksualnego do następnego. Jednak nowe badanie sugeruje, że może to być mit.
Pomimo tego, że obwiniano się o wszystko, od rosnącej liczby nieplanowanych ciąż po większe wskaźniki narażenia na choroby przenoszone drogą płciową, badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Portland wykazały, że zachowania seksualne młodszych Amerykanów zmieniły się niewiele od czasów ich rodziców.
Przeglądając dane z dwóch zestawów ankiet, jednego przeprowadzonego w latach 1988-1996, a drugiego w latach 2004-2012, badacze byli w stanie porównać preferencje seksualne i częstotliwość partnerów pomiędzy 20 osobami z każdej próbki.
Respondenci, którzy odpowiedzieli na ankiety w latach 1988-1996, zgłosili tyle samo kontaktów seksualnych i partnerów, co ci, którzy odpowiedzieli w latach 2004-2012.
Badanie skierowane było konkretnie do studentów i pytało tylko o zachowanie i partnerów w wieku powyżej 18 lat.
„Nie znajdujemy dowodów na istotne zmiany w zachowaniach seksualnych, które wskazywałyby na nowy lub wszechobecny wzorzec seksu nierelacyjnego wśród współczesnych studentów” – podsumowują naukowcy.
„Zachowania seksualne młodszych Amerykanów
niewiele się zmieniło od czasów swoich rodziców”.
W porównaniu z tym młodsze pokolenie miało nieco bardziej swobodny seks. W starszym badaniu 84 procent zidentyfikowało swojego partnera seksualnego jako zaangażowanego partnera lub małżonka, podczas gdy w nowszych badaniach tylko 78 procent.
Jak wskazuje raport, wskazuje to, że przez większość czasu młodzi ludzie uprawiają seks ze znanym partnerem, w przeciwieństwie do przypadkowego lub nawet anonimowego połączenia.
Jeszcze młodsi respondenci nie wykazywali większej ilości seksu lub średniej liczby partnerów w porównaniu z poprzednikami.
Wyniki można znaleźć w Journal of Sex Research.